W dużym skrócie, bo temat rzeka.
Spike, nie wierzę statystykom w tej kwestii, bo nie wszystko jest zgłaszane. Bo czy uderzenie w policzek jest od razu zglaszane? Przez kobietę czy mężczyznę. Natomiast nawet jeśli wszystkie dane odzwierciedlają realne przypadki, mówimy tutaj o piekle kobiet, dzieci i mężczyzn w tysiacach polskich domów. Czy mężczyźni zgłaszają przemoc wobec siebie? To czy ta liczba jest mniejsza czy większa w Polsce niż w innych krajach, nie powinna mieć znaczenia. W tym roku doszło do kilku morderstw w rodzinie i to są fakty. Jest założonych tysiące niebieskich kart.
I mało ważne jest tu jaką partię popiera przemocowiec.
Jeśli chodzi o temat aborcji, to temat zdecydowanie przedwojenny. Tak jak i porzucenie niechcianych noworodków czy fabryki aniołków.
Pomimo tego co próbują mi wmówić niektórzy na forum ja wcale nie jestem zwolenniczką aborcji na życzenie. Nie chciałabym nigdy być zmuszona do rozważenia aborcji.
Pamiętajcie, że każdy kij ma dwa konce. Łatwy dostęp do aborcji, może równie dobrze skończyć się zmuszaniem kobiet do usunięcia niechcianej ciąży, a to przez rodziców, a to przez niezadowolonego partnera.
Co do całkowitego zakazu aborcji, co robić jeśli ciąża zagraża życiu matki? Co jeśli to Wasza żona i matka Waszych dzieci? Donosi ciążę, ale ryzykuje życiem i osieroceniem dzieci?
A co z ciążą z gwałtu? Będziecie wspierać swoją żonę, dziewczynę, córkę, siostrę, gdy po traumie gwałtu będzie rosnąć w niej dziecko oprawcy? Wychowacie to dziecko?
To są cholernie trudne pytania. Wychodzące bardzo poza temat prawicowo-lewicowej przepychanki słownej. Nikomu nie życzę bycia w takiej sytuacji.