Dyrdymałki o Niczem

Najbardziej prawidłowo to by było: panie Gównosajdzie.

Oho Ziemowit co za arystokrata z ciebie. lol!

youtu.be/_-A2wJNZyKQ

Chciałem się podzielić, prędkość pasuje do filmiku.
Będę wkuwać piosenkę :)

@Oathbreaker, fajna ta piosenka (klasyk zresztą) :))

Info dla interesujących się wojskiem, sprzętem wojskowym, itd. - w Kielcach w dniach 7-10 września odbędą się targi MSPO (Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego) - ponoć trzecie co do wielkości w Europie:

targikielce.pl/mspo

Po angielsku:

targikielce.pl/en/mspo

8 września będą spotkania z autorami - byłymi operatorami GROM (a więc będzie podpisywanie książek):

Puwal (Krzysztof Puwalski) - godz. 11:00 - 12:00
Naval (Paweł Mateńczuk) - godz. 12:00 - 13:30
Wodzu (Andrzej Kruczyński) - godz. 14:00 - 15:30

(stoisko G-40)

@Paulina
:(((

@Oathbreaker, czemu taki smuteczek??

@Paulina
Bo chciałbym tam kupić zapewne wszystko :/
Ale spoko

@Oathbreaker, acha ;D No niewątpliwie będzie tam sporo "zabawek" dla dużych chłopców :)) Podobny ból pewnie bym odczuwała na jakichś mega-targach z artykułami plastycznymi, itp. więc chyba mogę Cię zrozumieć ;) Ale zawsze można pooglądać - takie window-shopping :P

@Paulina
Mam teraz umowę o pracę, to muszę teraz z przeproszeniem dawać z siebie wszystko i tylko się smucić na widok zabawek :((

A to gratuluję! :)


Ale czemu się masz smucić? Masz teraz pracę, więc możesz zarobić na te zabawki :P

@Paulina
Tak, ale za mało czasu aby używać -.-
Takie życie

O jakim życiu ty mówisz? W starym grobowcu doświadczysz więcej życia niż w Dyrdymałkach. To nawet pajęczyny pachną świeżością.

Nawet Lenka uchodzi za świeżość ::: )))

No Ty nie, prawda. To było nawiązanie do Irona. Muszę się wyrażać konkretniej.


Po pierwsze duzo zależy od preferencji. Sporo ludzi wydaje się szczęśliwych w kulturach odmiennych od europejskich
Po drugie, nie jest to niezmienne w historii. To nie jest jakieś prawo naturalne.


Ja też. I faktem niezaprzeczalnym jest to, że Brytyjczycy nie potrafią pić. Ale takiego ochlajstwa jak w Polsce to nie widziałam. No i jednak mniejsze przyzwolenie na przemoc domową.

@Paulina
Obejrzałam już "jak zostałem Rosjaninem". No serdecznie się uśmiałam w kilku momentach.

No tak, jednak należy przeczytać cokolwiek, Tymbardziej, gdy rościsz pretensje do tytułu "Literary Critick"::: )))


Masz na myśli Maroko i te kobiety z workiem od ziemniaków na pięknej, blond główce?

Potrafią, potrafią, pija w innym stylu. Większość to typowi alkoholicy, z niecierpliwością czekających na kulminacje dnia, cocktail hour.
Robociarze nie inaczej speluna i piwo. Co do statystyk nie mam pewności. Literatura jednak nie kłamie, bez alkoholu każda książka straci polowe objętości eliminując wzmianki o alkoholizmie. Wygląda na to, że żyją for a cocktail s. Różnica jest taka, ze nie widzisz zapitych w trupa, za to o wiele więcej takich pod wpływem alkoholu.

To fajnie :) A ile obejrzałaś odcinków? Bo ja tylko kilka...

Owszem, lecz zarazem masowo emigruja do kultur europejskich. Z kolei inne kultury staraja sie kulture europejska nasladowac.

Tylko niektore pozbawione swiadomosci kulturowej elementy "postepowe" sadza ze jest inaczej i to my powinnismy nasladowac posledniejsze kultury. Nawet te obce kultury tak nie sadza.

Przyklad z Tajlandii:

W Tajlandii Europejczyk i Amerykanin jest postrzegany jako ten lepszy, madrzejszy, dysponujacy srodkami finansowymi i duzymi mozliwosciami. Co jest zgodne z prawda; golodupce zwykle nie podrozuja po swiecie (choc teraz dowiedzialem sie od przyjaciol z Bangkoku ze w dobie tanich lini i bnb to sie zmienia i widok obszarpanego hipstera z Zachodu zebrzacego o drobne Tajow wprost szokuje). Skonfrontowanym z tym ekspatom wytwarza sie tam tez niejako automatycznie swoista wiez i poczucie pewnej bliskosci kulturowej oraz kooperacji.

W Tajlandii zarowno wsrod kobiet jak i mezczyzn, nasz wzrost jak i jasne skora wywolywaly pozytywne emocje co czasami przybieralo zabawne rozmiary. np. poznane dziewczyny pytaly mnie tam co zrobic zeby miec biala skore? Czesto spotykalem sie tez z dasami dlaczego nie zakrywam skory na sloncu przeciez od tego moze sciemniec :-) Nie mogly zrozumiec naszej konceptcji opalania skory, czyli zmieniania jej koloru z jasnego na ciemniejszy czyli w ich mniemaniu gorszy (podobnie zreszta to bylo pierwsze co zaciekawilo mnie w Szanghaju: chinskie modnisie chodzace po ulicach z parasolkami przeciwslonecznymi).

W telewizji i prasie pelno jest tam reklam specyfikow rozjasniajacych skore, tak jak u nas wybielajacej pasty do zebow :-)

Niejako z automatu, tj. dzieki innym poznanym ekspatom i uczeszczaniu do popularnych klubow nocnych (nota bene prawie tak samo drogich jak londynskie wiec 99% Tajow na to nie stac), poznawalem tam kobiety z tzw. wyzszej sfery. Po czym je poznac? W Tajlandii sa dwa glowne wyznaczniki statusu spolecznego:

#1 Odcien skory (im jasniejszy tym lepszy)

#2 Status finansowy

To moje trzy grosze na ten temat. Lokalni (lub lokalne, wiecej zaimkow nie pamietam) SWJs moga sie teraz powsciekac na rzeczywistosc, heh

Tak zawsze w Europie nie było. W Europie przez większość historii ludzie się świadomie nie opalali, tylko unikali słońca. Koncepcja opalania się datuje się tutaj dopiero od lat dwudziestych XX wieku.


Słowo 'parasol' pochodzi z francuskiego i oznacza ochronę przed słońcem właśnie, a nie przed deszczem (przed deszczem we Francji chroni 'paraplui'). Do tego właśnie celu parasol był używany przez francuskie modnisie.


Tajlandia to jest kraj, który nigdy nie dał się skolonizować Europejczykom. Ale jest to kraj, którego elity skolonizowały własny naród (podobnie jak w przedrozbiorowej Polsce). Japonia też jest krajem, który oparł się europejskim najeźdźcom. Ale jego elity nie skolonizowały własnego narodu i nikt stamtąd teraz nie wyjeżdża "za chlebem" do bogatszych krajów.

ประเทศไทยเป็นประเทศของคนยิ้ม :-)

Zdecydowanie miejsce, do które można się przenieść na wcześniejszą emeryturę.

Google translate is your friend when you can't understand a word of Polish...... only ignoramus's do this.

Polski tylko proszę :-)

Na rany, aż kilka? Niepotrzebnie przeciążasz miły łepek.
Zdajesz sobie sprawę, ze kilka odcinków jest równe przeczytaniu jednej strony książki. Według Lenki standardów godna jesteś tytułu Literackiego Krytyka ::))

Sawadee krab (สวัสดีครับ) !

For sure. I nie tylko na wcześniejszą. Najbliżej jest tam Australijczykom i oni z tego chętnie korzystają. Jest nawet kilka forów dla ekspatów, gdzie są liczne wątki poświęcone załatwianiu formalności z związanych z przeprowadzką do Tajlandii..

Niestety, obecnie Tajlandia ma duży problem z Covidem. Wirus mocno uderzył w przemysł turystyczny. Są nawet doniesienia o samobójstwach wśród przewodników turystyki, którzy nagle zostali pozbawieni środków do życia.

Zrozumiałe, ponieważ wiele ich rynków i sprzedaży żywności dla publiczności odbywa się na otwartej przestrzeni na ulicach. Ceny muszą być teraz bardzo korzystne dla turystów. Znajdź miejsce na opustoszałej plaży w małej wiosce rybackiej i zostań pustelnikiem. :-)

Możliwe i prawdopodobne wyjaśnienie zniknięcia ze sceny, mojego przyjaciela i zarazem łotra, Pawiana.
Zaszyty w zapomnianej wiosce rybackiej, zajadając się, do przesady, darami morza, praktykując leniwe pustelnictwo: : ))
Proponuje otwarcie dyskusji, której głównym wątkiem będzie nieobecność Pawiana i jakie są tej tragedii przyczyny.
Prawdomówność nie wchodzi w rachubę, im bardziej zwariowany watek opowieści, tym lepiej: :: : ))))

Tak jak tenisisci dostaja łokieć tenisowy to on dostał nadgarstek forumowy i nie może już tak często pisać na PF.

Ciekawa teoria, Jednak bardziej prawdopodobna przyczyna szwankującego nadgarstka była szanowna Pani Pawian.Instalując patentowany zamek, strzegący wejścia do jej alkowy, zmusiła Pawiana do dodatkowych czynności, calkiem odmiennych od forumowego nadgarstka: :: )))

Chodź chłopaki..... wiemy, że ma małą farmę i nadszedł czas na zbiory.
Najprawdopodobniej suszy i konserwuje swoje uprawy.
Odetnij biednemu facetowi trochę luzu.

Luzu? Nawet farmer "profesorskiego" typu, zebralby nędzne zbiory w ciągu paru dni Tylko jakiś fajtłapa potrzebuje miesięcy na zbiór jednego korca brukwi::))

Wyobrażam Pawianka uwiezionego w grochowinie i chwastach, który od miesięcy imituje stracha na wróble, górnolotne nazywając to, zbiory::))

Nadal musi mieć swoje żniwa, co wymaga czasu.
Pamiętasz te piękne buraki, które konserwował w zeszłym roku?